Kamieniołom Liban położony jest w jednej z cenniejszych pod względem krajobrazowym i przyrodniczym części miasta Krakowa. To tutaj Steven Spielberg w 1993 r. kręcił sceny do filmu „Lista Schindlera”.
Nazwa tego kamieniołomu pochodzi od żydowskiego przedsiębiorcy o nazwisku Bernard Liban. Jego firma produkowała kamień łamany fundamentowy i brukowy oraz wapno budowlane. Liban to najgłębsze i najbardziej rozległe wyrobisko o powierzchni 18 ha, którego ściany sięgają 38 m wysokości. Początki wydobycia materiału skalnego w tym miejscu datuje się na XIV w.
W latach 1928–1941 działał pod nazwą „Krakowskie Wapienniki i Kamieniołomy SA w Krakowie”. W latach 1942-1944 okupanci niemieccy założyli w kamieniołomie karny obóz pracy dla Polaków.
Przez cały okres istnienia obozu przebywało w nim przeszło dwa tysiące więźniów, którzy pracowali w bardzo ciężkich warunkach. Podczas likwidacji obozu z ogólnej liczby 170 więźniów, 146 zdołało uciec, pozostałych Niemcy rozstrzelali na miejscu.
„Lista Schindlera”
W roku 1993 Steven Spielberg stworzył tu scenografię dla słynnej „Listy Schindlera”. Na dnie kamieniołomu zbudowano 34 baraki, 11 wież strażniczych oraz wiernie odwzorowana została willa komendanta Amona Götha. Film oparty jest na faktach, a jego głównym bohaterem jest niemiecki przemysłowiec Oskar Schindler, który uratował ponad tysiąc Żydów. Kamieniołom zagrał w filmie hitlerowski obóz zagłady Płaszów, który w rzeczywistości znajdował się kawałek dalej. Film otrzymał aż siedem Oscarów, w tym za najlepszą scenografię. Do dzisiaj, chodząc po tym opuszczonym terenie, można znaleźć pozostałości właśnie tej scenografii: drewniane słupy z resztkami drutu kolczastego oraz fragment ścieżki ułożonej z imitacji macew.
Jak możemy przeczytać na stronie Zielony Blok: „W sierpniu 2019 r. miasto pochwaliło się uzyskaniem dotacji unijnej w wysokości 31,5 mln zł przy wkładzie własnym w wysokości 17 mln. Całość inwestycji oszacowano na kwotę 50 mln, za którą miano m.in. stworzyć 140-metrową ścianę wspinaczkową, kino plenerowe, wyremontować budynki stanowiące element dziedzictwa przemysłowego, stworzyć ścieżki, w tym skalną. Park miał mieć charakter rekreacyjno-sportowy z zachowaniem dzikości tam, gdzie przyroda się już zadomowiła. Wielkie plany zostały jednak zmienione już w marcu 2020 r. i miasto wycofało się z tej inwestycji. Wiązało się to z poszukiwaniami środków na budowę pieszo-rowerowej kładki łączącej Zabłocie z Grzegórzkami. Paradoksalnie decyzja ucieszyła aktywistów, którzy uważali, że ingerencja w ten teren miała być zbyt duża”.
Miejsce to mogłoby stać się kolejnym ważnym punktem na turystycznej mapie Krakowa. Niestety, od czasu wizyty Stevena Spielberga z ekipą filmową nic więcej tu się nie dzieje.